WŚRÓD FISZEK I ODSYŁACZY / 30-lecie Porozumienia Centrum

PC to mistrzowska, kasująca odpowiedź Lecha i Jarosława Kaczyńskich na projekt Adama Michnika, podjęty tuż po porażce komunistów, w reglamentowanych wyborach, 4 czerwca 1989 roku. Michnik z Geremkiem chcieli wówczas społeczeństwu założyć obrożę i przytroczyć do niej smycz jednej-jedynej, zwycięskiej „arcydemokratycznej” partii „Solidarność” – „jednolitofrontowej”, ale oczywiście „pluralistycznej”, czyli z przygotowanymi lożami dla poszczególnych frakcji: dyskretnie i niezobowiązująco narodowej dla Aleksandra „Olka” Halla; wypłowiało-chadeckiej dla Andrzeja Wielowiejskiego, czy nowocześnie socjaldemokratycznej, przeznaczonej dla Ryszarda Bugaja, bądź kogoś innego.
Czuwanie nad całością projektu płynnej zamiany monopartyjności sprzed wyborów kontraktowych (PZPR) na monopartyjność po wyborach kontraktowych (partia „Solidarność”) było zarezerwowane dla Michnika i Geremka. Szatańskim skutkom tych zamysłów zapobiegło skutecznie właśnie Porozumienie Centrum, które zapoczątkowało proces demokratyzacji polskiej sceny politycznej drogą pluralistycznej demokracji parlamentarnej, realizowanej, wzorem państw zachodnich, za przyczyną partii politycznych.
Co jeszcze, prócz odważnego i skutecznego nowatorstwa, stanowi historyczny dorobek PC i trwałą jakość na polskiej scenie politycznej, gwarantowaną kontynuacją Prawa i Sprawiedliwości?
To, z całą pewnością: geniusz i niepodważalność przywództwa i autorytetu Lecha i Jarosława Kaczyńskich; wyłączność na skuteczność i pragmatyzm w obozie polskiej prawicy i centroprawicy; w metodologii politycznej: zastąpienie paradygmatu ideologicznego – paradygmatem ideowo-
-programowym; wierność wartościom, a nie doktrynerskim uproszczeniom i ograniczeniom; patriotyzm czynu jako najpewniejszy gwarant obrony i realizacji polskich interesów narodowych i polskiej racji stanu.
PS. Porozumienie Centrum, już jako w pełni ukonstytuowana formacja polityczna, zaprezentowała się urbi et orbi 12 maja 1990 roku. Pół roku wcześniej, kilkunastu polityków, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, podpisało na warszawskiej Woli akt założycielski PC. Uczestniczyłem czynnie i osobiście w obu tych wydarzeniach, co, do dzisiaj i na zawsze, poczytuję sobie za wielki honor.
SZYMON GIŻYŃSKI