Wczoraj w Sejmie wygłosiłem oświadczenie następującej treści:
„Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Parafraza miniatury scenicznej Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego pt. ˝Nocna rozmowa z mamą˝.
Osoby: Mama i Synek.
Mama: Śpisz synku? Co ci się marzy?
Synek: Sen mam prześliczny, mamo, że przystępuję do plat…arzy i z nimi robię to samo.
Mama: A na czym polega, na czym, robota, w którąś się wplątał?
Synek: By rzec prawdę, z pustego w próżne przelewamy, a sobie na konta.
Mama: Wielkie nieba! Jakieś nieszczere sny się śnią synkowi mojemu.
Synek: Grunt, mamo, teren. Taki jest teren. Przystosowujmy się do terenu.
Mama: Polski karmiony ciałem, czy nie miewasz wyrzutów sumienia?
Synek: We wtorek miałem. W czwartek łkałem. W sobotę zapomniałem.
Mama: Synku, synku, a czy przyszłości, czy przyszłości nie lękasz się wcale?
Synek: Nie. Mam posadę w Brukseli, nie sądzę, by mnie wyleli.” (Oklaski)