Częstochowa lewicowa i antyklerykalna?

W tekście „Dlaczego Andrzej Duda poległ w niezadowolonej Częstochowie” (Gazeta Wyborcza, z 30 maja 2015.roku) redaktor Dorota Steinhagen nie ukrywa satysfakcji, iż prezydent Duda przegrał w Częstochowie z Bronisławem Komorowskim, zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze niedawnych wyborów prezydenckich. Taka szczerość nie dziwi, skoro redaktor Steinhagen, przed drugą turą wyborów, równie szczerze, niesiona agitacyjnym zapałem, oświadczyła na facebooku:”Bez grama zażenowania informuję : w niedzielę , bez wahania głosuję na Bronka”.

Dobre samopoczucie redaktor Steinhagen ugruntowują dwie postawione tezy – silnie eksponowane w artykule – mające uzasadnić częstochowską porażkę prezydenta Andrzeja Dudy tym, iż nasze miasto jest jednocześnie: lewicowe i antyklerykalne.
Owszem, Sojusz Lewicy Demokratycznej ma w częstochowskiej Radzie Miasta względnie silną pozycję: nieco więcej ponad jedną trzecią mandatów, lecz w ubiegłorocznych, listopadowych wyborach samorządowych w starciu z Prawem i Sprawiedliwością poniósł dwie zasadnicze porażki.

Przegrał na rzecz PiS-u status najliczniejszego Klubu w Radzie (PiS ma 10.radnych; SLD-9.) i jeszcze wyraźniej: wybory w „częstochowskiej części” do Sejmiku Wojewódzkiego ( w całym okręgu PiS zdobył 2 mandaty; PO, PSL i SLD – po jednym).
Tak więc , to Prawo i Sprawiedliwość obaliło mit o strukturalnej i nieprzezwyciężalnej lewicowości Częstochowy.

Bardziej skomplikowanie wygląda natomiast teza o antyklerykalnym nastawieniu i zachowaniach Częstochowy. Dorota Steinhagen tezę o częstochowskim antyklerykalizmie stawia bezpardonowo , ale nawet nie próbuje zdefiniować jego przyczyn, bo pewnie byłoby to wielce niewygodne dla „Gazety Wyborczej”, ale i, na przykład, dla polityków wywodzących się historycznie z lewego skrzydła Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, rządzących miastem – po 1990. roku – długie lata i do dzisiaj posiadających w naszym mieście niemałe wpływy.
Z jednej bowiem strony, pamiętam dobrze, iż, kiedy kandydat PiS na prezydenta Częstochowy- w wyborach samorządowych sprzed pół roku – Artur Warzocha, w dobrej wierze, napomknął coś o tym, iż przynoszone corocznie na Jasną Górę przez rolników z całej Polski, tradycyjne wieńce dożynkowe – mogłyby się znaleźć w częstochowskim muzeum, to Aleksander Wierny miał już ustawioną końcówkę kampanii prezydenckiej swego szefa, Krzysztofa Matyjaszczyka, strasząc Częstochowian ostrzeżeniem : „Wrona wraca”. Strasząc: skutecznie.

Z drugiej jednak strony, wydaje się ponad wszelką wątpliwość, iż to nie SLD-owska lewicowość, spod hałaśliwej ale i siermiężnej sygnatury Balta i Marszałka jest głównym zagrożeniem dla ideowo-politycznego wizerunku Częstochowy. Udowodniło to już Prawo i Sprawiedliwość.

Tym zasadniczym zagrożeniem pozostaje natomiast – mówiąc już wprost- częstochowskie lewactwo, tym groźniejsze, że posiane i zalegające tam, gdzie się tego moglibyśmy najmniej spodziewać.

Podsumowując: pozostaje tylko uwaga, iż redaktor Dorota Steinhagen dokonując wiwisekcji częstochowskiej, prezydenckiej porażki Andrzeja Dudy z Bronisławem Komorowskim- jakby to powiedziała Wisława Szymborska – „ujęła rzecz za nieodpowiedni koniec”.
Otóż, chcąc obiektywnie i sprawiedliwie ocenić to, co się stało w Częstochowie, trzeba, rezultat osiągnięty przez prezydenta Andrzeja Dudę w naszym mieście, odnieść do grupy innych miast, bliskich oraz porównywalnych kontekstem i liczbą mieszkańców ; najlepiej: siedmiu największych – liczących powyżej 150 tys mieszkańców- miast województwa śląskiego. A w tym zestawieniu rzecz się ma tak: Częstochowa – 46,29 proc. poparcia dla Andrzeja Dudy, w drugiej turze wyborów; Bielsko- Biała – 45,93 proc.; Bytom – 45,11 proc.; Zabrze – 43,78 proc.; Sosnowiec- 41,59; Katowice – 40,76; Gliwice-40,13 .

Tak więc , stawce największych miast województwa śląskiego, w poparciu wyborców dla prezydenta Andrzeja Dudy, Częstochowa przewodzi! A jest to także miara wkładu pracy i organizacyjnej kondycji całego, częstochowskiego środowiska Prawa i Sprawiedliwości.
PS. Prezydent Andrzej Duda w powiecie częstochowskim uzyskał 56,74 proc. poparcia, a w całym okręgu częstochowskim – 51,46 proc.

Szymon Giżyński