Dni III RP muszą być policzone
Profesor Ryszard Legutko swój tekst o alternatywnych obchodach Święta 3 Maja, zainicjowanych przez prezydenta Bronisława Komorowskiego i „Gazetę Wyborczą” (GPC 2-5 V 2013) opatruje proroczą konkluzją: ”Gdy w Polsce zapanuje powaga, dni III RP będą policzone”.
Racja. Obecna władza jest niepoważna ze swej natury (bo taki jej przyrodzony urok) i ze swego programowego nadania (bo uważa, że taki jest jej wizerunkowy interes). I próbuje obecna władza w swoją niepoważność wciągnąć naród, by też był niepoważny i tę rządowo-mainstreamową niepowagę żyrował, tudzież legitymizował.
Ale jest coś znacznie gorszego i właśnie: poważniejszego. Dzisiejsza władza wyrzeka się nie tylko powagi, ale przede wszystkim: odpowiedzialności za państwo.
Z jednej bowiem strony dzisiejsza władza wmawia narodowi opiekuńczą bezinteresowność i dobroczynną hojność Unii Europejskiej; przymila się Niemcom, by potulnie iść w ich ordynku; wszelkie obawy przed brutalnym ekspansjonizmem Rosji określa mianem rusofobii. Z drugiej zaś strony dzisiejsza władza ucisza i uspokaja: „woda ma to do siebie, że sama się zbiera (…) a potem spływa do głównej rzeki”, albo – „Polacy, nic się nie stało”.
Dzisiejsza władza nie jest w stanie, a być może programowo nie chce, wziąć odpowiedzialności za państwo, ale koniecznie chce wciągnąć Polaków w proceder, by brak odpowiedzialności władzy za państwo, choćby przez swoją bierność – Polacy żyrowali i legitymizowali.
Dlatego frazę profesora Ryszarda Legutki, wieńczącą jego tekst „Kiełbaski zamiast konstytucji”, wypada strawestować: „Gdy Polacy poczują się odpowiedzialni za swoje państwo, dni III RP będą policzone”.