Polityka Niemiec i Rosji po II wojnie światowej, zwłaszcza ta dotycząca ich wzajemnych relacji, zawsze pozostawała wspólnym dziełem służb; przed obaleniem muru berlińskiego: KGB, STASI i służb zachodnioniemieckich; po obaleniu muru berlińskiego – KGB i służb specjalnych Republiki Federalnej Niemiec.
Wojna na Ukrainie, stanowiąca bezpośrednie następstwo rosyjskiej inwazji, również realizuje wspólne – i to najważniejsze – interesy geopolityczne Niemiec i Rosji. Wojna miała trwać kilka dni, ale inne scenariusze – paromiesięczne lub dłuższe – też nie dezawuują niemiecko-rosyjskiej wspólnoty geostrategicznych celów.
Uzależnienie Ukrainy od Rosji umożliwiłoby Putinowi bezpośredni nacisk na następne państwa NATO: Słowację, Węgry i Rumunię. Zwiększyłoby się również bezpośrednie zagrożenie Polski. Do zwasalizowanej przez Rosję – Białorusi dołączyłaby uległa Rosji – Ukraina. Ćwiczenia „Zapad” mogłyby się odbywać nie tylko na przedpolach Grodna, ale także na zachód od Kowla, Lwowa i Drohobycza, czyli w bezpośredniej bliskości polskiej granicy.
Putin posunąłby się bardzo daleko w kierunku uzyskania pełnego, geopolitycznego styku z Niemcami, co, jako swój najważniejszy strategiczny cel – głosił od samego początku swych prezydenckich rządów nad Rosją. Stanowiłoby to krok milowy w kierunku proklamowania rosyjsko-niemieckiego wału pacyficzno-atlantyckiego (od Oceanów: Pacyfik i Atlantyk nazwijmy go – w trybie roboczym – PACATL), budowanego już od dziesięcioleci, przez Niemcy i Rosję, w euro-azjatyckiej przestrzeni – od Lizbony po Władywostok.
Takie cele i konsekwencje wpisują się we wspólne, geostrategiczne założenia Niemiec i Rosji; realizowane – w nowej odsłonie – po inwazji Rosji na Ukrainę. A to oznacza: jakościowo zasadnicze przetasowania na światowej, geopolitycznej szachownicy.
Niemcy i Rosja zawłaszczyły bowiem, dla swych celów, bodaj najważniejszą jakość w globalnej geopolityce: HEARTLAND (ang. „serce lądu” – Euro-Azji; przyp. m. Sz. G.); termin stworzony w 1919 roku przez Halforda Mackindera, sprowadzający się do stwierdzenia, iż kto panuje nad „sercem lądu” – panuje nad światem.
Koncepcja Mackindera ewoluowała; dzisiaj HEARTLAND oznacza, na powrót, Europę Środkowo-Wschodnią, a ściślej: kilkanaście państw, proklamujących zawiązanie Trójmorza. Niemcy i Rosja przeciwstawiają się Trójmorzu na wszystkie możliwe sposoby. Same, niepodzielnie, chcą panować nad obszarem projektowanego Trójmorza, po to, by rządzić światem.
Tym samym Niemcy i Rosja pretendują do roli czynnika rozstrzygającego w globalnej rozgrywce o prymat – między Chinami i USA. Putinowi chcącemu zasiąść przy głównym stoliku i odgrywać rolę języczka u wagi w rywalizacji Chin i USA – zaczęło się śpieszyć. Dlatego zawistował pierwszy i ruszył na Ukrainę. Jeśli oba światowe mocarstwa – Chiny i USA – sięgną po arkana klasycznej geopolityki, to nie pozwolą Niemcom I Rosji na nowe akty agresji.
SZYMON GIŻYŃSKI