Jan Tokarski, redaktor „Przeglądu Politycznego” i kwartalnika „Kronos”, przerażony kulturowo-polityczną alternatywą dla Unii Europejskiej, jaką czynią stanowiska i sukcesy Węgier i Polski – na łamach „Rzeczpospolitej – Plus Minus” z 4-5 lipca 2020 roku – pisze: „Nie chodzi o to, że liberalna demokracja jest jedynym możliwym ustrojem. Chodzi o to, że z ustrojów, które realnie istnieją na świecie, pozostaje tym, który w największym stopniu realizuje wielkie obietnice Europy, zakorzenionej w antycznej Grecji chrześcijaństwie tradycji humanizmu i oświecenia.”
Niechaj tym sprzecznościom i nieprawdom zaprzeczą trzy cytaty z dzieł Emila Ciorana:
„Na próżno Zachód szuka dla siebie formy agonii, godnej jego przeszłości.”
„Cóż za smutny widok narodów żebrzących o suplement przyszłości.”
„Wytrzymałość Niemców nie zna granic, również w szaleństwie; Nietsche znosił swój obłęd przez jedenaście lat, Hölderlin przez czterdzieści.”
Adolf Hitler, na czele i wraz z całym narodem niemieckim, pozostawał w szaleństwie i uprawiał swój obłęd przez, co najmniej, dwanaście lat.
Wkładem Niemiec w budowanie pozycji hegemona poprzez Wspólnotę Węgla i Stali, ENG, po Unię Europejską, była ta sama, rozbiórkowa cegła po III Rzeszy.
SZYMON GIŻYŃSKI