Żniwa na ukończeniu. O bieżących sprawach związanych z rolnictwem, z Szymonem Giżyńskim, Sekretarzem Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, posłem Prawa i Sprawiedliwości, rozmawia Piotr Filipczyk z Tygodnika Katolickiego ,,Niedziela”.
Patrząc na krajobraz po koronawirusie, który na świecie zatrzymał gospodarkę, patrzymy z optymizmem na informacje rolnicze. Branżowe media informują o rekordowych tegorocznych żniwach. Pogoda sprzyjała, czy rzeczywiście będziemy cieszyć się dużymi plonami zbóż, szczególnie pszenicy, i czy paradoksalnie nie grozi nam w związku z tym „klęska” urodzaju?
To będzie rzeczywiście urodzajny rok. Słowo „klęska” w tym kontekście brzmi zupełnie abstrakcyjnie. Trzeba ten dar dostatku przechować, przetworzyć lub wyeksportować. Zagospodarować z pożytkiem dla wszystkich. Spodziewamy się zbiorów zbóż podstawowych wyższych w stosunku do ubiegłorocznych o 10 proc., na poziomie prawie 28 mln ton. Pogoda sprzyjała. To sprawia, że po historycznym wzroście eksportu zbóż z Polski, w pierwszym półroczu tego roku (wyeksportowano z kraju 4,3 mln ton zbóż i produktów zbożowych o łącznej wartości 842 mln euro), dobre tegoroczne zbiory zbóż pozwolą na odbudowę krajowych zapasów ziarna.
Czy rolnicy muszą liczyć się z niższymi cenami w skupach mimo dobrej jakości plonów?
Dane na to nie wskazują. W pierwszym półroczu tego roku ceny pszenicy w kraju były wyższe niż w 2019. Dla przykładu: średnia cena netto skupu pszenicy konsumpcyjnej w czerwcu wynosiła 824 zł za tonę i była wyższa od średniej ceny z przed roku o ponad 7 proc. W przypadku pszenicy paszowej cena była wyższa o ponad 9 proc. W okresie żniw odnotowano spadek cen na skutek zwiększonej podaży ziarna na rynek, ale w połowie sierpnia cena skupu pszenicy konsumpcyjnej była o 3,2 proc. wyższa niż przed rokiem. Pszenica paszowa zyskała 1 procent w stosunku do roku ubiegłego. Spadła cena żyta konsumpcyjnego, natomiast kukurydza paszowa – jest droższa niż przed rokiem o prawie 20 proc i to przed okresem żniw. Bacznie obserwujemy sytuację na rynkach. Ministerstwo rolnictwa pilnuje interesów polskich rolników i stara się go uczciwie pogodzić z interesem polskich konsumentów.
Czy rząd planuje specjalny interwencyjny skup zbóż?
Interwencyjny skup zbóż regulują przepisy unijne. Od 1 listopada do 31 maja następnego roku można skupować pszenicę zwyczajną, pszenicę durum, jęczmień i kukurydzę. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że zakup interwencyjny pszenicy zwyczajnej może być dokonywany po cenie interwencyjnej 101,31 EURO za tonę, co oznaczać będzie, że rolnikom nie będzie się to opłacać, bo na rynku sprzedadzą go drożej.
Nie zabraknie miejsca w elewatorach?
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa poinformował, że 20 sierpnia korzystna pogoda pozwoliła na zakończenie prac żniwnych w wielu rejonach kraju. Na terenie większości województw skup zbóż przebiega sprawnie. Część rolników, jeśli mogą zmagazynować zbiory, wstrzymuje się z dostawami oczekując na wyższe ceny. Dużą podaż skupu zbóż odnotowujemy w centralnej Polsce i tam zaczyna brakować miejsca w magazynach. W większości województw dostarczane do skupu ziarno jest suche, dobrej lub bardzo dobrej jakości – więc ze składowaniem nie powinno być problemu.
Planujemy w związku z tym zwiększony eksport, nowe umowy międzynarodowe?
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi obecnie negocjuje w tym celu dwustronne porozumienia eksportowe m.in. z Egiptem, Nigerią, Tunezją, RPA, Tajlandią, Filipinami, Sri Lanką i Turcją. W lipcu otrzymaliśmy potwierdzenie zainteresowania Libanu zakupem 40 tys. ton pszenicy z Polski. Mamy 7-krotny wzrost eksportu pszenicy do Arabii Saudyjskiej – do maja wysłaliśmy tam pszenicę za 130 mln EURO. Staramy się o dopuszczenie mąki pszennej, żytniej i orkiszowej na rynek chiński. Redagowany jest ostateczny tekst protokołu.
Jak ten urodzaj przekłada się na ceny produktów w sklepach?
Na ostateczną cenę produktów żywnościowych w sklepie, ceny surowców rolnych mają wpływ tylko częściowy. Znacznie większy udział mają tutaj koszty transportu, pracy, prądu, wody, marże pośredników itp. Z monitoringu danych wynika, że w połowie sierpnia średnia cena skupu pszenicy konsumpcyjnej była o 3,2 proc. wyższa niż przed rokiem, a mąki pszennej piekarniczej, w zależności od rodzaju, tylko od 0,2 do 0,7 procenta większa. Średnie ceny mąki pszennej detalicznej były od 0,8 do 4,5% wyższe, za to średnia cena żyta konsumpcyjnego o ponad 9 proc. niższa, natomiast średnia cena mąki żytniej piekarniczej od 6,5 do 8,8 proc. niższa niż przed rokiem. To pokazuje, że finalnie z powodu cen w skupie konsumenci nie powinni odczuwać większego ubytku w portfelu.
Mówiliśmy wiele o zbożach – porozmawiajmy o owocach. Będą rekordowe zbiory np. jabłek?
Według szacunków GUS z końca lipca, spodziewamy się 4,2 mln ton owoców zbieranych z drzew i krzewów, o 6 proc. wyższych zbiorów niż przed rokiem. Zbierzemy ok. 3,3 mln ton jabłek (ok. 6 proc. więcej niż w roku 2019), zwłaszcza, że do uprawy wchodzą nowe, bardziej plenne odmiany i coraz większa powierzchnia sadów jest nawadniana.
Gruszek w sadach zbierzemy 69 tys. ton, (2 proc. więcej), śliwek – 90 tys. ton (5 proc. mniej). Produkcja wiśni została wstępnie oszacowana na ponad 150 tys. ton (czyli nieco mniej), natomiast tegoroczne zbiory czereśni na ok. 42 tys. ton (prawie 5 proc. mniej niż w 2019 roku). Przewidujemy, że łączne zbiory pozostałych gatunków owoców z drzew (brzoskwiń, moreli i orzechów włoskich) będą także niższe o ok. 4 proc od produkcji z roku 2019 i wyniosą ok. 16 tys. ton. Produkcję owoców z krzewów owocowych w sadach i plantacji jagodowych oceniono wstępnie na ponad 0,5 mln ton, tj. o blisko 10 proc. więcej niż w roku poprzednim.
Podsumujmy eksport naszych płodów rolnych całościowo. Czy epidemia Covid-19 wpłynęła na eksport ?
W pierwszym półroczu 2020 roku wartość eksportu artykułów rolno-spożywczych wyniosła 16 mld 428 mln EURO, czyli o 7 proc. więcej niż ubiegłym roku. Znakomita większość na najbardziej wymagający europejski rynek – za 12 mld 987 mln EURO. Mówiłem o naszych staraniach zdobywania nowych rynków. W tym roku sprzedaliśmy także produkty do Sudanu Południowego oraz do Malawi.
Z powodu COVID-19 istotnie zmniejszyła się wymiana handlowa w szczycie pandemii – w kwietniu i maju, zwłaszcza różnego rodzaju produktów mięsnych. Ogólna wartość eksportu spadła wtedy o ponad 17 proc. w stosunku do marca. Tendencja odwróciła się w czerwcu.
Równocześnie odnotowano wzrost eksportu zagęszczonego mleka i śmietany głównie w proszku (o 13 proc. ), serów i twarogów (o 1,6 proc.).
Pandemię odczuli przede wszystkim hodowcy zwierząt…
Obostrzenia, które zostały wprowadzone w celu zapobieżeniu rozprzestrzeniania się wirusa (zamknięcie sektora hotelarsko-gastronomicznego, ograniczenia w przemieszczaniu się, zerwanie łańcuchów dostaw na rynku krajowym oraz zahamowanie eksportu) wpłynęły bezpośrednio na gwałtowne zachwianie popytu na mięso i produkty mięsne.
Hodowcy wołowiny i drobiu kierowali dotychczas swoją produkcję głównie na eksport (wołowina w 80 proc, drób w 50 proc. produkcji) – tutaj wpływ COVID-19 był zatem kluczowy. Należy jednak zauważyć, że w maju 2020 r., wobec odblokowywania gospodarki, odwrócona została spadkowa tendencja cenowa na rynku wołowiny i od tego czasu ceny skupu bydła systematycznie rosną – bieżąca cena notuje poziom o ok. 6% wyższy niż przed rokiem. W przypadku wieprzowiny wpływ miały także zakażenia wirusem w zakładach mięsnych w Niemczech i Holandii i wprowadzone w związku z tym restrykcje ze strony Chin w imporcie.
Dlaczego w tym przypadku niskie ceny w skupach nie przekładają się na niższe ceny w sklepach?
Ceny detaliczne rzeczywiście utrzymują się na poziomie wyższym niż przed rokiem. Analizujemy informacje zebrane od producentów, konsumentów oraz przedsiębiorców, zgłaszając przypadki ewentualnych, nieuzasadnionych wzrostów cen żywności do zbadania przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prosimy, by również zgłaszać nadużycia bezpośrednio do UOKiK.
Próbujemy pomóc hodowcom?
Producentom rolnym w sektorach, w których skutki kryzysu są najbardziej dotkliwe wypłacona zostanie jednorazowa pomoc finansowa, która będzie miała charakter ryczałtowy uzależniony od skali produkcji. Pomoc ta będzie realizowana na operacje typu „Pomoc dla rolników szczególnie dotkniętych kryzysem COVID–19” w ramach działania „Wyjątkowe tymczasowe wsparcie dla rolników, mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych kryzysem związanym z COVID–19” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020. Wsparcie zostanie udzielone hodowcom bydła, wieprzowiny, krów, drobiu, owiec i kóz oraz roślin ozdobnych pod osłonami ogrzewanymi. Zajmie się tym Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zakładamy, że środki zostaną wypłacone bezzwłocznie jeszcze w tym roku.
Jak dużym problemem dla hodowców wieprzowiny jest ASF ?
ASF jest poważnym problemem dla krajowego rynku wieprzowiny. Ogranicza funkcjonowanie gospodarstw, zwłaszcza prowadzących produkcję na obszarach, wyznaczonych w związku z występowaniem choroby, na których obowiązują konkretne obostrzenia weterynaryjne związane z przemieszczaniem świń czy mięsa.
Ale walczymy z tą chorobą zdecydowanie: eliminujemy zagrożenia i przerywamy natychmiast możliwość dalszego rozwoju choroby i przenikania wirusa do nowych gospodarstw.
Kolejny ważny temat to pomoc rolnikom z powodu dotykającej ich suszy i koronawirusa
Rząd przeznacza gigantyczne, wręcz rekordowe środki na pomoc rolnikom dotkniętym przez suszę i epidemię COVID-19. W 2020 r. kontynuowano wypłatę pomocy producentom rolnym, w których gospodarstwach rolnych wystąpiły w 2019 r. szkody w uprawach rolnych spowodowane suszą, huraganem, gradem, deszczem nawalnym, przymrozkami wiosennymi lub powodziami. Na tę pomoc przeznaczono łącznie ok. 2 mld 300 mln zł.
Dla rolników szczególnie dotkniętych przez epidemię COVID -19 będzie możliwość uzyskania wsparcia w ramach działania „Wyjątkowe tymczasowe wsparcie dla rolników, mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych kryzysem związanym z COVID-19” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020.
Zaplanowano 2 procent alokacji środków PROW na lata 2014-2020, czyli prawie 273,4 mln EURO. Pomoc będzie sumą kwot przysługujących z tytułu poszczególnych sektorów, przy czym maksymalna kwota nie przekroczy 7000 EURO na rolnika. To nadzwyczajny mechanizm mający pomóc na kłopoty z płynnością finansową zagrażającą ciągłości działalności rolniczej. Szczegóły tej pomocy można znaleźć w internecie.
W ramach PROW na lata 2014-2020 uruchomiona została pomoc w formie kredytów obrotowych na finansowanie bieżącej działalności z dopłatami do oprocentowania i z gwarancją ich spłaty.
Ponadto stosowane są dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych między innymi podmiotom prowadzącym działalność w sektorze produkcji podstawowej produktów rolnych, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej w związku z ponoszeniem negatywnych konsekwencji ekonomicznych wynikających z rozprzestrzeniania się zakażeń wirusem SARS-CoV-2.
Producenci rolni poszkodowani w wyniku suszy mogą ubiegać się w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o preferencyjny kredyt na wznowienie produkcji. Warunkiem ubiegania się o powyższe kredyty jest oszacowanie szkód za pośrednictwem publicznej aplikacji. Na dopłaty do oprocentowania zaplanowano 73,4 mln zł, co pozwala na obsługę kredytów klęskowych uruchomionych w latach poprzednich i uruchomienie w roku bieżącym linii kredytowej w wysokości 1 mld zł.
Na podstawie ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich stosowane są dopłaty do składek producentów rolnych z tytułu zawarcia umów ubezpieczenia od wystąpienia zdarzeń losowych z budżetu państwa. Zaplanowano na to 400 mln zł.
Decyzja o ewentualnym uruchomieniu dodatkowej pomocy będzie mogła zostać podjęta po oszacowaniu szkód przez komisje powołane przez wojewodów właściwych ze względu na miejsce wystąpienia szkód.
Planuje się, że nabór wniosków o pomoc w ramach działania „Wyjątkowe tymczasowe wsparcie dla rolników, mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych kryzysem związanym z COVID-19 zostanie przeprowadzony niezwłocznie po zakończeniu prac legislacyjnych określających szczegółowe warunki ubiegania się o pomoc, tj. na początku września 2020 r.
Warto przypomnieć, że rolnikowi i domownikowi, o których mowa w ustawie o ubezpieczeniu społecznym rolników, w sytuacji objęcia obowiązkową kwarantanną, nadzorem epidemiologicznym lub hospitalizacją w związku z koronawirusem, przysługuje zasiłek w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Według ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę jest to obecnie 1300 zł. To świadczenie wypłaca KRUS. Zwiększono zasiłki chorobowe. Kasa wypłaca obecnie 15 zł zasiłku chorobowego za każdy dzień czasowej niezdolności do pracy z powodu koronawirusa.
Pomoc dotrze z różnych źródeł. Dla wsparcia rolników i mieszkańców polskiej wsi świadczących różnego rodzaju usługi dla turystów, wdrożono m.in. mechanizm: tzw. voucherów do realizacji na poczet przyszłych usług w obszarze działalności, do zrealizowania w ciągu roku od dnia, w którym miało się odbyć odwołane wydarzenie czy usługa, za które klient wniósł już zapłatę lub Narodowego Bonu Turystycznego, który może zostać wykorzystany także u rolnika świadczącego usługi hotelarskie lub turystyczne aż do końca marca 2022 roku. Wystarczy spojrzeć na listę miejsc, które przyjmują bony turystyczne – w kilkuset pozycjach można znaleźć słowo „agroturystyka”.
Zdajemy sobie sprawę, że zatrudnianie obcokrajowców pozostaje dziś ważnym sposobem na ograniczenie strat wywołanych brakiem pracowników. Stworzono możliwości pracy zagranicznym pracownikom sezonowych w okresie wzmożonych prac polowych w rolnictwie. Umożliwiono im odbywanie kwarantanny w warunkach gospodarstwa rolnego, z możliwością bezpiecznego wykonywania w tym czasie pracy. Według KRUS, od 1 stycznia do 17 sierpnia 2020 przy zbiorach w gospodarstwach rolnych pracowało 5910 osób z zagranicy. Umowa o pomocy przy zbiorach może być zawierana do 180 dni.
W 2019 roku rząd przyjął strategię zrównoważonego rozwoju wsi, rolnictwa i rybactwa. Był Pan jednym z jej autorów. Jakie cele stawia przed polskim rolnictwem?
Rząd zdecydował się w niej na odejście od nieefektywnego modelu, którego ideą przewodnią był rozwój kraju poprzez lokomotywy rozwoju, jakimi miały być największe aglomeracje miejskie. Bez rzeczywistego impulsu rozwojowego skierowanego wprost do obszarów wiejskich oraz małych i średnich miast nie będą one w pełni uczestniczyły w procesach rozwojowych kraju, a ich peryferyjność może wzrastać. Stąd powrót do modelu zrównoważonego rozwoju, który jednocześnie będzie odpowiedzialny tak w sferze społecznej, gospodarczej, jak i środowiskowej.
W największym skrócie: chcemy zwiększyć opłacalność produkcji rolnej i rybackiej, poprawić jakość życia, infrastruktury i stanu środowiska; zadbać o rozwój przedsiębiorczości, pozarolniczych miejsc pracy i aktywnego społeczeństwa. Chcemy bezwzględnie utrzymać zasadę, że podstawą ustroju rolnego będą gospodarstwa rodzinne.
Można długo o tym mówić, zapraszam do tego dokumentu. Gospodarstwo rodzinne, wszystko co poprawia byt rodziny, dla obecnego rządu jest zawsze na pierwszym miejscu. Polska wieś dzięki rodzinie właśnie, zawsze była przechowalnią polskości, naszych tradycji i najważniejszych wartości. Chcemy modernizować polską wieś, równocześnie o tym wszystkim nie zapominając i nie gubiąc tych wartości.