WŚRÓD FISZEK I ODSYŁACZY / „Obywatelskość”, czyli patriotyzm zredukowany (II)

Dla PO i Lewicy – Polacy to społeczeństwo.
Dla Prawa i Sprawiedliwości – Polacy to naród.
Dla PO – Polacy mają swoją historię; dla Prawa i Sprawiedliwości: Polacy posiadają swe dzieje i tożsamość. Historię bowiem stanowi zapis i kronika zdarzeń. Dzieje zaś, to los wspólnoty.
Politycy PO usilnie przeobrażają naród w społeczeństwo. Prawo i Sprawiedliwość temu procesowi się przeciwstawia.
Kiedy wygrywa PO i Lewica – polski naród doznaje uszczerbku, ustępując miejsce kolejnej porcji masy społecznej z polskim obywatelstwem i adresem.
Gdy wygrywa Prawo i Sprawiedliwość, to jego nowi zwolennicy dostępują zaszczytu znalezienia się w narodowej wspólnocie, realizującej na płaszczyźnie politycznej – narodowe cele.
Tak więc, w rywalizacji politycznych ekspresji: patriotyzmu ewidencyjno-adresowo-meldunkowego z patriotyzmem czynu rozgrywa się dzisiaj i rozstrzyga na długie dziesięciolecia los Polski i Polaków.
Prawo i Sprawiedliwość wytrwale i uparcie dąży, by w światowej geopolitycznej grze nie przypadł Polsce status styku oraz ubezwłasnowolnionego i bezwiednego spoiwa: bloku pacyficzno-atlantyckiego, budowane przez Rosję i Niemcy, od Władywostoku po Lizbonę – kosztem najżywotniejszych polskich interesów. Jak również, Prawo i Sprawiedliwość uparcie i wytrwale dąży, by Polska na trwałe zrzuciła gorset kolonialnych, zwłaszcza gospodarczych, uzależnień – narzuconych nam przez Niemcy, które, nota bene, pozyskały do tego antypolskiego procederu sojuszników, także spośród innych państw Unii Europejskiej.

SZYMON GIŻYŃSKI