Bracia Jacek i Michał Karnowscy zaprosili na redakcyjną kozetkę Jarosława Gowina – tym samym czytelników tygodnika „w SIECI”/ 30.IX. 2013/ – by odbyć z byłym ministrem sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska – psychoanalityczny seans.
Jestem pewien, że panowie Karnowscy – na dobry początek- musieli się uciec do jakiegoś niewinnego podstępu, na przykład: puszczając z winylowej płyty – w genderowej parafrazie – słynny liryk Bogusława Meca „Jej portret”, bo seans udał się wybornie. Gdy tylko Jarosław Gowin usłyszał słowa: „Naprawdę jaki jesteś, nie wie nikt/ To prawda nie potrzebna wcale mi / Gdy nie po drodze będzie razem iść / …/ Uniosę go ocalę wszędzie / Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz/ Nieokreślony, jasny portret Twój/”- zaczął – o Donaldzie Tusku – marzyć i Karnowskim pozostało tylko: włączyć dyktafony.
Oto portret Tuska, jaki wyłania się z marzeń Gowina. Tusk prześladowany: „Tusk jest szczerze przekonany, że głównym motywem działania lidera PiS jest chęć zemsty na nim i jego otoczeniu”. Tusk pokrzywdzony i zasługujący na współczucie: „I myślę, że te zarzuty o zdradę, które naprawdę padają, zwyczajnie, po ludzku go bolą”. Tusk osaczony i zaszczuty strachem: „Myślę, że się boi. Tusk traktuje groźbę postawienia przed Trybunałem Stanu albo przed sądem, jako całkiem realną”. Tusk nie z własnej winy – udręczony i umęczony sprawowaniem władzy i – znowuż – godzien współczucia: „Tusk jest człowiekiem głęboko udręczonym – zarówno władzą, jak i swoim uzależnieniem od władzy. Musimy pamiętać, że bycie premierem w państwie tak źle urządzonym, jak Polska, jest skrajnie wyczerpujące”. Tusk nieszczęśliwy: „Różne uczucia widziałem w jego oczach, ale nie było wśród nich szczęścia ani spokoju”. A przecież, wbrew temu wszystkiemu – Tusk – patriota: „Nie odmawiam mu patriotyzmu /…/”.
Trzeba z podziwem przyznać, iż wywiad Jacka i Michała Karnowskich z Jarosławem Gowinem, to zawodowy majstersztyk. Miał być jeden portret: Tuska. Wyszły dwa: Tuska i Gowina. I to, jakie! Po mistrzowsku – symetrycznie wobec siebie – zestawione i odbite: Tuska – całkowicie fałszywy; Gowina – najzupełniej prawdziwy. Można rzec: im bardziej w wywiadzie – Tusk fałszywy, tym bardziej Gowin – prawdziwy.
Zawodowstwo dziennikarskie – palce lizać!