Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, poseł Szymon Giżyński: Przeprowadzone prace rekonstrukcyjne na zamku w Olsztynie są świadectwem zaangażowania społeczności lokalnej i odpowiedzialności za zachowanie dziedzictwa narodowego.
25 marca 2022 roku wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, poseł Szymon Giżyński, na zaproszenie Olsztyńskiej Wspólnoty Gruntowej, zajmującej się rekonstrukcją zamku w Olsztynie, miał okazję zapoznać się z pracami poczynionymi w tym historycznym zabytku. Wiedzą na temat przeprowadzonego zakresu prac podzieli się: ze Wspólnoty – Włodzimierz Nabiałek i Marian Tomalski; z Fundacji Przyroda i Człowiek – Marceli Ślusarczyk i dr Mikołaj Urbanowski, archeolog dr Czesław Hadamik; z firmy wykonawczej AMC – Marian Walaszek. W spotkaniu uczestniczyli także konserwator zabytków Aleksandra Janikowska-Perczak i dyrektor z Urzędu Marszałkowskiego Adam Markowski
Odbudowa zamku trwa od 2018 roku. Wspomagana jest z funduszy unijnych, ale gros środków przeznaczonych na odrestaurowanie części obiektu pochodzi z zasobów Wspólnoty Gruntowej w Olsztynie. Jej przewodniczący Włodzimierz Nabiałek podkreślił, że prace konserwatorskie, w tym budowlane, są ściśle połączone z badaniami naukowymi i ratowniczymi. – Obszar robót w pierwszej kolejności objął Basztę Studzienną oraz pomieszczenia w dolnej jaskini zamkowej. Naszym celem jest odtworzenie dawnych poziomów użytkowych i udostępnienia ich zwiedzającym. Takież same prace dotyczą zamku górnego– wyjaśnia Włodzimierz Nabiałek.
Lata intensywnych prac zaowocowały wspaniałymi efektami. Została odkopana studnia, wybudowane dwie sale, gdzie będziemy prezentować historię zamku i jego restauracji. Wybudowane są też schody łączące trzy kondygnacje. Co ważne – podkreśla dr Czesław Hadamik, nadzorujący badania archeologiczne na zamku – prace są prowadzone zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków i pod jego kontrolą. Jednak dalszy przebieg działań rekonstrukcyjnych i budowlanych wymaga kolejnego wsparcia. Wiceminister Szymon Giżyński nie ukrywał podziwu dla efektów zrealizowanych zadań. – Podjęte prace mają wymiar multidyscyplinarny i zasługują na pomoc rządową – podkreślił wiceminister Szymon Giżyński.
Zamek w Olsztynie to trzeci, co do wielkości zamek na Jurze, po Wawelu i Ogrodzieńcu. Prace odkrywcze archeolodzy prowadzą na nim od 2013 roku. Od 2019 roku zostały zintensyfikowane i obejmują powierzchnię około 120 arów. O przebiegu działań konserwatorskich opowiedział „Gazecie Częstochowskiej” dr Czesław Hadamik. – Osłoniliśmy cały kompleks bramy głównej i najważniejsze elementy infrastruktury dolnego zamku, jego części gospodarczej. Upewniłem się, że ta część powstała za czasów Kazimierza Wielkiego. Sam zamek został postawiony już w XIII wieku – najstarsza jego część była wybudowana przez biskupów krakowskich, a pierwsze elementy murowane wzniósł biskup Jan Muskata. Kazimierz Wielki rozbudował tę warownię i była to w dziejach zamku największa budowlana inwestycja. Między innymi wzniósł dolny zamek, jako zaplecze dla części mieszkalnej górnej części warowni. Najbardziej efektowne elementy to filary ponad 40−metrowego mostu rozpiętego nad całym dziedzińcem, który prowadził od bramy głównej do drugiej bramy i głównego dziedzińca. To była, jak na XIV wiek, bardzo efektowna konstrukcja w Europie. Poza tym okryliśmy cały komplet bramy głównej, który ma dwie fazy chronologiczne. Jedna brama powstała w średniowieczu, drugą dobudowano w XVI wieku – jest to jedna z największych bram w zamkach jurajskich. Odkryliśmy też efektowną studnię, pod 10−metrowymi zasypami, w ramach baszty studziennej. Studnia jest bardzo duża, kiedy ją odsłoniliśmy miała przekrój kwadratowy 2,5 metra na 2,5 metra. Gdy zeszliśmy niżej na około trzy metry, przekrój studni zrobił się okrągły, o średnicy 2,5 metra. To jest potężny szyb wykuty w litej skale. Według lustratora z XVII wieku studnia miała ponad 150 metrów głębokości. Nie będziemy teraz wybierać tych 150 metrów, choć chciałoby się to zrobić. Będziemy natomiast chcieli wszystkie te elementy ładnie pokazać, ale w stanie historycznej ruiny, bo drugich Bobolic tu nie zrobimy. Wykonamy otocznie zamku, odbudowane zostanie sklepienie zewnętrzne w baszcie studziennej – było ceglane i wykonane prawdopodobnie przez starostę Joachima Osieckiego na przełomie XVI i XVII wieku. Całość będzie dostępna dla zwiedzających – opowiada Czesław Hadamik. W kolejnych latach udało się zrekonstruować wizualnie dolny zamek, który był bardzo mocno zabudowany różnymi obiektami. Ale na zamku odkryto także znacznie starsze elementy, z okresu paleolitycznego. – Tam są ślady działalności neandertalczyka i półprodukty krzemienne. Odkopaliśmy je, i w związku z tym, w tym roku czeka nas potężne wyzwanie badawcze – dodaje Marceli Ślusarczyk – geograf, przyrodnik i historyk, wielki pasjonat rekonstrukcji zamku.