Powtórka z XVIII wieku, czyli Niemcy i Unia Europejska
Analogie pomiędzy sytuacją geopolityczną i wewnętrzną Polski w XVIII wieku i współcześnie – także dla dzisiaj formułowanej polskiej myśli politycznej mają znaczenie podstawowe i szczególne. Jeżeli zgodnie z faktami historycznymi i metodologicznie poprawnie wskażemy na owe podobieństwa, ale i zaczniemy dostrzegać różnice, to obie konstatacje dla polskiej myśli politycznej końca drugiej dekady XXI wieku okażą się równocenne. Podobieństwa bowiem między XVIII wiekiem a współczesnością wskażą trwałe dla Polski niebezpieczeństwa, różnice zaś – pojawiające się dla nas szanse.
W XVIII wieku Polsce zagrażały dwa żywioły: rosyjski i niemiecki. Żywioł niemiecki był zorganizowany w dwa państwa – Prusy i Austrię. Dzisiaj jest podobnie. Rolę Prus odgrywają Niemcy Angeli Merkel, rolę Austrii – Unia Europejska Angeli Merkel. Suwerenne i potężne Niemcy próbują nas zdominować, przede wszystkim na swój własny rachunek, ale czynią to przemyślanie: dla osłony i asekuracji swych narodowych celów – dominacji nad Polską – używają podporządkowanej sobie Unii Europejskiej.
Niemcy bowiem otoczyły protektoratem i kontrolują stan rzeczy i trwały proces, w którym gospodarczo-finansowo-cywilizacyjne wpływy w Polsce: francuskie, hiszpańskie, włoskie, belgijskie, holenderskie, a nawet portugalskie czy duńskie były w ostatnich dziesięcioleciach większe niż Polski na obszarze Francji, Hiszpanii, Włoch, Belgii, Holandii, a nawet Portugalii czy Danii. Przecież to nie kto inny, jak Portugalczycy zdominowali polski handel hurtowy i detaliczny – w postaci tych wszystkich „żabek” czy „biedronek”, a Duńczycy umacniali się coraz bardziej na terenie Polski w przetwórstwie rolno-spożywczym. Rządy PO-PSL ani nie chroniły polskiego rynku, ani, tym bardziej, nie odpowiadały swym europejskim partnerom naszą, symetryczną ekspansją na obszarze tamtych państw.
Tak jak po Połtawie, od 1709 roku Rosja Piotra I rościła sobie prawo i miała apetyt na całą Polskę, tak dzisiaj Niemcy Angeli Merkel – także dzięki swemu władztwu w Unii Europejskiej – rozciągają swe wpływy również na całą Polskę. Dodajmy pospiesznie: za przynajmniej tymczasowym przyzwoleniem Rosji Putina, asekurowanym ścisłą, niemiecko-rosyjską współpracą.
Tak jak w XVIII wieku czynnikiem paraliżującym funkcjonowanie państwa i wiodącym wprost ku utracie suwerenności i niepodległości była zmowa i brak zgody Rosji, Prus i Austrii na reformy ustrojowe i wojskowe w Rzeczpospolitej, tak obecnie przyczyną nacisku na Polskę pozostaje kwestionowanie od października 2015 roku naszego prawa do swobodnego i suwerennego rozwoju gospodarczego. To na dzisiaj i na jutro – polskie być albo nie być. Wszystko inne, na przykład ataki na zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości, posiadają znaczenie zastępcze i osłonowe dla podtrzymania niemieckiej protekcji nad polską gospodarką.
Tak jak w XVIII wieku wrogowie Polski wspierali i wychwalali ówczesnych polskich zdrajców i renegatów, tak i dzisiaj mocarze Wschodu i Zachodu chwalą to, co dla nich korzystne, i instrumentalnie wykorzystują swoich polskich popleczników, skądinąd tym samym wskazując ich palcem i przyczyniając się do ich precyzyjnej identyfikacji.
Szymon Giżyński